poniedziałek, 29 kwietnia 2013


Bułka owsiana z jajecznicą, lubczykiem, szczypiorkiem, ogórki małosolne.



W zabieganym dniu trzeba kombinować śniadanie na szybko. Lubię być w biegu, dosłownie i w przenośni. Zauważyłam, że wielu ludzi narzeka na kiepską pogodę, tylko niebardzo mogę zrozumieć dlaczego?! Była zima, długa zima i każdy miał jej już dosyć bo ciągnęła się w nieskończoność, każdy odliczał dni do plusowych temperatur. A teraz, gdy się ochłodzi i jest 10 stopni to ludzie też narzekają i marudzą. Więcej optymizmu! Nie ma zimy, jest rzeźkie powietrze, plusowa temperatura i jest idealnie:) Miniony tydzień wraz z weekendem zaliczam do jak najbardziej udanych.
Miłego tygodnia !


poniedziałek, 15 kwietnia 2013


Sałatka z : wędzonej piersi z kurczaka, zielonego groszku, kukurydzy, czerwonej papryki, ogórka, rzodkiewek,  ananasa, orzeszków sojowych i bazylii. Przyprawy - zielona pietruszka, suszony koperek, chilli.
Koktajl  truskawkowo - szpinakowy na jogurcie naturalnym ze świeżą miętą.

















Sezon na wiosenne sałatki uważam za rozpoczęty. Sezon na bieganie w terenie również uważam za rozpoczęty. Dzisiejsza pogoda i promienie słoneczne zachęciły mnie do biegania w terenie zamiast do treningu na bieżni i patrzenia w jeden punkt. Trzymam się twierdzenia, że podczas treningu na świeżym powietrzu czuję się jak ktoś, kto wygrał w totka. Czas upływa niebywale szybko, czuję się wówczas wolna od wszytkiego, od wszystkich złych myśli i wszelakich problemów. Miałam dzisiaj zrobić tradycyjną trasę, która zajmuje mi ok 50 minut, ale czułam taki przypływ energii, że w momencie, w którym już miałam do wyboru : skręt w prawo - do domu, bieg wprost - dokładamy kolejnych kilometrów. Pobiegłam prosto przed siebie. W rezultacie przebiegłam prawie 1,5 h. Tak. Tego było mi trzeba. Chociaż mam jeszcze chwilami zawroty głowy po chorobie i lekach to staram się już nie zwracać na nie uwagi. Kwestia paru dni i to minie. W ogóle po tym weekendzie czuję się jakoś tak lekko. Zdecydowanie słońce i ta piękna pogoda przyczynia się do tego samopoczucia. W sobotę byłam na weselu i wybawiłam się za wszystkie czasy. Nie ukrywam - mam sceptyczne nastawienie do weselnych zabaw (taki 'mały' uraz), ale tym razem zdecydowanie był wyjątek od reguły. I dobrze ;-) Tata przed moim wyjściem nie mógł sobie odpuścić i musiał zrobić fotkę bo widok mnie w sukience to rzadkość;) Sama miałam ze sobą aparat, ale pod wpływem dobrej zabawy totalnie wyleciało mi to z głowy i w rezultacie nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Ups;)
Ostatnio wpadła mi ręce książka "Świat marzeń zakupoholiczki". Szybciutko przez nią przebrnęłam. Miła, lekka, wciągająca i ciekawa lektura, którą polecam w szczególności Wam dziewczyny;)
Życzę Wam udanego tygodnia i pozytywnego nastawienia! ;)

 
 
 
 
P.S. I tak dla odmiany, żeby nie było, że ciągle męczę Was rockiem..;)
 


czwartek, 4 kwietnia 2013


Owsianka (płatki owsiane, otręby żytnie, siemie lniane), na mleku/wodzie, ze szpinakiem, 1/2 banana, suszoną figą i żurawiną.

Już po chorobie, powrót do treningów przy ich lekkiej modyfikacji. Ciało za bardzo przyzwyczaiło się do tego samego, czas na coś nowego i lepsze efekty.

Najgorzej jest robić dobrą minę do złej gry, ale chyba jeszcze gorzej, kiedy ma się to opanowane do perfekcji...