niedziela, 21 lipca 2013

To dzisiaj o saunie..


Omlet biszkoptowy owsiano - żytni z błonnikiem kakaowym oraz suszonymi owocami w środku (daktyle, śliwki, rodzynki), jabłkiem (w środku), nutellą, serkiem wiejskim, uprażonymi pestami dyni, wiórkami kokosowymi i migdałowymi i z brzoskwinią.

Wiem, wiem, męczę tymi omletami, ale tak bardzo je lubię..;)

Na początku przepraszam za tą nieobecność, ale jest ona spowodowana pracą, którą miałam w miniony tydzień na nocne zmiany. Praca w nocy trochę wykańcza, niby odsypia się w dzień, ale to napewno nie jest to samo. Śniadanie węrduje w takie dni na stole ok 13, 14...Czas dnia jest nieco przestawiony.

Dzisiaj chciałam napisać parę słów o saunie. Korzystacie? Lubicie? Bo ja lubię. Zwłaszcza po treningu. Mnie osobiście ona relaksuje i traktuję to jako dodatkowy "wypacacz" toksyn z organizmu. Ma ona wiele dobroczynnych właściwości, hartuje organizm, usprawnia krążenie, podnosi wydolność organizmu u osób, które uprawiają sport i pomaga w leczeniu bólu reumatycznego. To oczywiście nie wszystkie jej dobroczynne właściwości. Nie mniej, jeśli chodzi o mnie, to mnie przede wszystkim relaksuje i dodatkowym plusem dla mnie jest to, że hartuje. Odkąd intensywniej uprawiam sport i korzystam z sauny zauważyłam znaczną poprawę odporności mojego organizmu, mniej choruję. Tak więc coś w tym jest, że sport to zdrowie, chociaż jak wiadomo, idzie on w parze z kontuzjami. Co do sauny, to którą wolicie, suchą czy parową? :)





poniedziałek, 15 lipca 2013

Dzisiaj będzie krótko o siłowni


Koktajl truskawkowo - porzeczkowo - malinowy na jogurcie naturalnym z suszoną żurawiną i uprażonymi wiórkami kokosowymi i płatkami migdałowymi



Kasza jęczmienna wiejska z otrębami owsianymi z domowym musem malinowym, jogurtem naturalnym, awokado, porzeczkami czerwonymi i czarnymi, suszonymi owocami : daktyle, figi, uprażone wiórki kokosowe i płatki migdałowe

Ostatnio pisałam o basenach, dzisiaj o siłowni. Siłownia, na którą obecnie chodzę jest moją drugą siłownią, od ponad roku z niej korzystam. Z poprzedniej byłam zmuszona zrezygnować z powodu jej zamknięcia(po prawie rocznym uczęszczaniu). Obecna jest o niebo lepsza pod względem przestrzeni i sprzętu. Ale chciałabym napisać, tak jak w przypadku tematu o basenach, o ludziach. Na siłowni jestem praktycznie codziennie, w podobnych godzinach, wpadam tam zatem w większości na tych samych ludzi. Kojarzę ich z widzenia i wiem, że oni mnie też. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć tych, z którymi mówimy sobie "cześć" ( nie licząc tych ludzi, którzy tak, jak ja - przenieśli się z poprzedniej siłowni właśnie na tę). Myślę, że jeżeli regularnie kogoś się widuje, to wypadałoby chociaż z grzeczności powiedzieć zwykłe "cześć", przecież nie chodzi tutaj o jakieś wielkie zaprzyjaźnianie się lecz o samą atmosferę. Na poprzedniej siłowni pod tym względem było nieco inaczej, stali bywalcy witali się ze sobą. Jak uważacie, jak to powinno wyglądać?


wtorek, 9 lipca 2013

Dziś będzie o kulturze basenowej


Wczorajsza kolacja : warkocz z wędzonego na ciepło łososia, papka warzywna z gotowanej kalarepy, marchewki, łyżki oleju rzepakowego i łyżki twarogu, posypana lubczykiem i orzechami nerkowca.

Przez wzgląd na to, że twardych rzeczy nie mogę gryźć a miałam kalarepę i zapas marchewek - postanowiłam je ugotować i zblendować, papka przepyszna jak ta lala;)



Omlet żytnio - owsiany (płatki owsiane, otręby owsiane, otręby żytnie i siemie lniane zalane ciepłym mlekiem sojowym) z łyżką mąki żytniej, jabłko, uprażone wiórka kokosowe i płatki migdałowe w środku, suszone owoce : rodzynki, daktyle, figa, żurawina. Podany z twarogiem, awokado, miodem, cynamonem i melisą.

Tak jak w tytule, chciałabym dzisiaj napisać parę słów o kulturze, która panuje na basenie. To, że lubię pływać i często chodzę na basen to już wiecie. Wiecie też to, że miałam okazję korzystać z kilku różnych basenów w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Widać różnicę między basenami, ale nie chodzi mi tutaj o stopień nowoczesności, tylko o ludzką kulturę. Czy, kiedy pływacie i mijacie się z kimś, kto płynie z przeciwnego kierunku spotykacie się z sytuacją, że osoba mijająca was zachowuje się tak, jakby tor należał tylko do niej i macha rękowa i nogami tak, że zahacza o was i niewiele brakuje, żeby dostać od przepływającej osoby w twarz? Ja pływam tak, że kiedy mijam się z kimś, to staram się zwężyć ręce tak, aby nikomu nie przeszkadzać a kiedy już się miniemy - płynę normalnie. Pomijam fakt, że niektórzy robią spore fale pływając bo siłą rzeczy style pływania są różne i to jest akurat zrozumiałe. Wyprzedzanie też rozumiem bo każdy pływa innym tempem. Co mnie jeszcze oburza? Perfidne i jawne plucie do basenu. Jasne jest to, że chcąc nie chcąc może basenowa woda nalecieć do buzi, ale żeby w obrzydliwy sposób pluć do basenu?! Litości...I tak oto postanowiłam zrobić zestawienie basenów, na których miałam okazję pływać (korzystam z karty mulisport):

- Termy Maltańskie : W moim odczuciu dużo jest tutaj lansu, wielu ludzi nie szanuje innych pływających, ale są oczywiście wyjątki. W godzinach szczytu trzeba uważać, żeby nie oberwać od nikogo przepływającego obok bo przecież "tor należy do niego". Plus za duży 50 metrowy basen. Dodatkowy minus za marne prysznice, z których woda leci jakby chciała a nie mogła. Karta mulisport umożliwia korzystanie z basenu sportowego przez 60 minut(przed 1 czerwca można było przez 70 minut), na szczęscie po wyjściu z basenu można zatrzymać czas i się wysuszyć ze spokojem, jednak czas mycia wchodzi w 60 minut.

- Swarzędz : Tutaj jest pół na pół, jak się trafi, to jest ktoś, kto nie szanuje innych, jednak rzadko się to zdarza. Przyjazny klimatyczny basen, prysznic elegancki. Mając kartę multisport możemy korzystać 60 minut w tym jest czas na wysuszenie i umycie.

- AWF : W tym wypadku nigdy nie zdarzyło mi się trafić na brak klultury, może dlatego, że byłam tutaj parę razy, ale i tak mam dobre odczucia względem tego basenu. Prysznice również są ok. W ramach karty mulisport można korzystać całe 45 minut z basenu a czas na suszenie i mycie - nieograniczony.

- Suchy Las :  Za każdym razem jak tam byłam było dość tłoczno, ludzie raczej pływają "szeroko". Prysznice takie sobie. Plus za dodatkowy czas na saunę w ramach karty multisport.

I tak na dobry dzień jeszcze rockowa nutka




niedziela, 7 lipca 2013

:)


Omlet biszkoptowy żytnio - owsiany z jabłkiem i startą cukinią w środku oraz suszonymi daktylami, morelami i rodzynkami, posmarowany powidłami i miodem.
Twarożek ze zmielonymi malinami.



Potrzebuję delikatnych posiłków, które nie wymagają zbytniego gryzienia. W czwartek przeszłam przez chirurgiczne usuwanie ósemki, nacinanie dziąsła, piłowanie kości, na koniec założenie szwów. Nie było źle, ale odkąd znieczulenie puściło zaczęło się piekiełko a połowa twarzy jest napuchnięta w rezultacie czego po jednej stronie wyglądam jak chomik, który napchał sobie mnóstwo trocin do policzka. Siłownię na jakiś tydzień mogę sobie wybić z głowy, ale nie rezygnuję ze sportu. W domu mam orbitreka, który ratuje sytuacje, poza tym są hantelki, które można ładnie wykorzystać nie tylko do ćwiczeń na biceps i triceps, ale też do wykroków, przysiadów i ćwiczeń na skośne mięśnie brzucha, do tego dokładamy "gimnastykę podłogową" i robimy brzuszki. Jeszcze w grę wchodzi basen, ale pod warunkiem, że tor jest pusty, żeby przypadkiem ktoś mnie nie sieknął w policzek ;) A właśnie, udało mi się znaleźć basen blisko domu bez koniecznośc przedzierania się przez całe miasto. AWF poratował sytuację, przyjemny basen, sprawdziłam i korzystam;)
Miłej niedzieli!

środa, 3 lipca 2013

Środa, 3.07.2013



Owsianka na mleku sojowym (płatki owsiane, otręby owsiane i żytnie, len mielony) z suszonymi owocami (daktyle, żurawina, morele), z sezonowymi owocami (maliny, truskawki), z uprażonymi pestkami dyni, słonecznikiem, orzechami nerkowca i wiórkami kokosowymi, musem jabłkowym, serkiem śmietankowym Danio light i serkiem wiejskim.



Dzielnie pilnuje śniadania ;)


A i język może pokazać pozując do zdjęcia ;)


Jestem lekko niezadowolona. Bardziej niż lekko. Jeden z basenów, na który chodzę jest zamknięty do połowy lipca. Następnie - Termy Maltańskie (część sportowa) od wczoraj również są nieczynne na okres dwóch tygodni z powodu zawodów. Kilka innych, mniejszych basenów również we wakacje są zamknięte. Muszę koniecznie poszukać jakiegoś basenu bo tak, jak bieganie weszło mi w nałóg, tak pływanie doszło do tego nałogu. Wczoraj po treningu (baaardzo udanym!) poszłam na Termy na część rekreacyjną, skorzystałam z wody solankowej, jacuzzi, zjeżdzalni ;) ale to nie jest to. Raz na jakiś czas ok, ale ja dla pełni relaksu potrzebuję ruchu!