poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ostatni dzień tego roku

Czytając posty blogów kulinarnych wnioskuję, że Święta  minęły Wam całkiem sympatycznie, u niektórych były małe potyczki rodzinne, ale nie przejmujcie się tym, wyidealizowane Święta są tylko na filmach a te rodzinne potyczki mają swój urok ;) U mnie one minęły bardzo spokojnie. A jakie macie plany na Sylwestra? U Was już też od Wigilii strzelają petardami? U mnie Nowy Rok witają już od Wigilli. Zewsząd dobiegają odgłosy strzałów, w zasadzie nie przeszkadzałoby mi to, ale mój psiak jest tak przerażony, że w ogóle nie chce wychodzić na dwór a w domu szuka schronienia w najbardziej zaciemnionych miejscach. Biedactwo dostało od weterynarza tabletki na uspokojenie. Wiem, że nie tylko mój psiak przeżywa taką traumę, wiele zwierzaków jest teraz bardzo zestresowanych. Powinno się zabronić strzałów przed Sylwestrem. Czytałam w internecie co zrobić, aby pomóc zwierzakowi przetrwać ten stresowy okres, komentarze niektórych ludzi pod artukułami na ten temat sprawił, że poraz kolejny się przekonałam o tym, jak bardzo niektórzy ludzie są bezduszni i mają w nosie losy zwierząt. Dlatego z Nowym Rokiem życzę tym wszystkim, którzy za nic mają zwierzęta tego, aby otworzyli oczy i serca na losy zwierząt i aby zrozumieli, że one również mają uczucia.
A Wam życzę wielu sukcesów, wspaniałych dań na Waszych blogach, abyście nadal byli inspiracją dla innych. Życzę Wam wytrwałości i realizacji własnych pasji a przede wszystkim zdrowia i spokoju:)




Płatki jęczmienne z otrębami owsianymi na wodzie, suszona figa, waniliowy deser sojowy, serek wiejski z miodem, masło orzechowe, masło sezamowe (tahini), mandarynka.

wtorek, 20 listopada 2012

Słońce! Chcę go więcej...

Dzisiaj na chwilę wyszło słońce, te promienie tak pozytywnie na mnie podziałały, jakby ktoś podał mi sporą dawkę antidotum na jesienną chandrę. Do tego leku dołożyłam jeszcze profilaktycznie pozytywną bombę witaminową w postaci treningu a tuż po nim spacer z moją psinką i odrazu poczułam przypływ energii. Tylko szkoda, że już się robi szaro, słońce się schowało i bliżej do wieczora a dalej do rana.
Miliony cv rozesłane, wciąż trwają poszukiwania pracy, satysfakcjonującej i stabilnej, ciężko o taką.
Dwóch rzeczy brakuje mi do pełni szczęścia - pracy i (chyba) tego, żeby wkońcu coś rozgrzało zziębnięte serducho.


Płatki owsiane i otręby pszenne z błonnikiem lnianym waniliowym na wodzie z jogurtem naturalnym, żurawiną suszoną, pomarańczą, miodem, masłem orzechowym i 3 mini kromeczki chlebka tureckiego, który niespodziewanie wpadł na talerz dzięki mojemu Tacie ;)

I jeszcze spokojniejsza nutka:

sobota, 17 listopada 2012

Smaczny bałagan

To, co poniżej zobaczycie, to jedno z tych śniadań, które należy do typowego misz-maszu. Wszystko i nic i bałagan nie z tej ziemi, co może nie wygląda apetycznie, ale wbrew temu, co widać, smakuje naprawdę fantastycznie i jest pożywne.
Moje przedtreningowe śniadanie:


Kasza jęczmienna wiejska z otrębami pszennymi, mieszanka orzechów, rodzynek, papaja, ananas i banan suszony, serek wiejsci, pomarańcza, miód oraz błonnik cynamonowy Digella.


Codziennie, niezmiennie treningi - lubię ten czas na siłowni, ćwiczenia siłowe sprawiają niesamowitą przyjemność, ale bieganie to już prawdziwa miłość. Chociaż miewam dni, że niechętnie patrzę na bieżnię, ale i tak na nią wchodzę i już po 10 minutach wracają chęci do biegania i nabieram rozpędu a już po samym bieganiu czuję się najszczęśliwszą osobą na świecie.


Uwielbiam tego wokaliste, jego głos dodatkowo napędza mnie do biegu i to nie tylko sam bieg i wysiłek podnoszą mi tętno, ale również jego głos...

niedziela, 11 listopada 2012

3 różne śniadania - zbiór najlepszych śniadań z minionego tygodnia

Tak jakoś wyszło, że nie dodawałam na bieżąco zdjęć, ale dzisiaj to nadrabiam dodając 3 najlepsze śniadania z minionego tygodnia.

Pierwsze co robię po przebudzeniu to wypicie szklanki wody, najlepiej z cytryną a potem ścielę łóżko, nie jadam śniadań w łóżku. Jednak w pewien deszczowy, szary i bury poranek postanowiłam zrobić wyjątek od reguły, a co tam, czasami można ;)


Chleb żytni na jogurcie naturalnym z drobiową szynką, sałatka : mix sałat, papryka zielona i czerwona, ogórek, pomidor, twaróg naturalny, kilka orzechów, łyżeczka oleju rzepakowego i dużo przypraw.

 
A teraz moje odkrycie:
 
 
Piernikowy omlet cesarski: z przyprawą korzenną do piernika:) w środku z jabłkiem świeżym i gruszką, suszonym jabłkiem i rodzynkami, na wierzchu awokado, twaróg naturalny i dżem wiśniowy niskosłodzony light materne.
 

Mocno zagęszczona mleczna zupa z dyni z chlebem żytnim słonecznikowym i twarogiem naturalnym z miodem gryczanym.


Zupa zagęszczona błonnikiem cynamonowym digella oraz łyżeczką budyniu śmietankowego, w środku z otrębami pszennymi, suszoną figą oraz rodzynkami.






 

niedziela, 4 listopada 2012

Mleczna zupa dyniowa & owsianka

Zainspirowana mleczną zupą dyniową u smacznie zdrowo kolorowo wczoraj na kolację zrobiłam sobie właśnie taką zupę, była rewelacyjna! Dzisiaj wykorzystałam na śniadanie to, co zostało od wczoraj i na bazie tej zupy zrobiłam owsiankę. To jedna z lepszych owsianek, którą jadłam!


Płatki owsiane i orkiszowe oraz siemię lniane na mlecznej zupie dyniowej z łyżeczką miodu malinowego, łyżeczką budyniu waniliowego bez cukru (pięknie się zagęściło i dało mega smak), serkiem Twaróg Domowy Piątnicy, cynamonem, dżemem truskawkowym Light, rodzynkami i suszoną żurawiną, melonem i płatkami zdrowy błonnik.





Przepis na zupkę zmodyfikowałam tylko w ten sposób, że dodałam trochę miodu dla osłody. Napewno często będzie u mnie gościć na talerzu bo bardzo, ale to bardzo mi zasmakowała. Niby nic, ale jednak. Taka prostota jest najsmaczniejsza :)

Poza pozytywnym śniadaniem był też bardzo pozytywny trening. Godzina jazdy na orbitreku w szaleńczym tempie przy ulubionej muzyce, pływająca we własnym pocie byłam najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Wczorajszy trening na siłowni byłby ok, gdyby nie to, że dopadła mnie straszna mignena, często mnie męczą te bóle. Ale nie poddałam się, zrobiłam siłownię, interwał na bieżni i pędęm do domu, żeby tylko zażyć coś przeciwbólowego. Trochę pomogło, ale ból utrzymywał się do końca dnia. A teraz zbieram się i lecę do Babci na obiad, oj dawno nie jadłam Babcinego obiadu, będzie pysznie :)
Miłej niedzieli Wam życzę i dodaję bardzo kojący (bynajmniej mnie) kawałek;)



piątek, 2 listopada 2012

Kolacja


Twaróg chudy Zott z łyżeczką oleju rzepakowego i zielonym groszkiem (pod spodem), gotowany brokuł i kalafior posypane suszoną pietruszką, szczypiorkiem i koperkiem, kakao.

Dzisiaj dla odmiany kolacja, wydaje się być skromna, ale gwarantuję Wam, że pyszna! Lekko redykcyjna? Tak, bo wzięłam się za lekką redukcję ;) Dzisiaj za mną udany trening, godzina biegu i jeszcze 20 minut pod górkę z czego 10 minut interwału. Później dokładna seria ćwiczeń na wszystkie partie brzucha. Uwielbiam to uczucie potreningowe.

czwartek, 1 listopada 2012

Budyniowa owsianka


Budyniowa owsianka (budyń śmietankowy) z płatkami fitness bez cukru, suszoną żurawiną i rodzynkami, serkiem homo naturalnym, cynamonem i mango.

Lubię taką budyniową owsiankę, super się zagęszcza i syci na dłużej. W ogóle teraz jest czas na ciepłe śniadania. Ranki są już chłodniejsze i ciemniejsze, nie budzą nas już promienie słoneczne, tylko podmuch jesiennego wiatru, szum opadających liści, uszczypliwy i przeszywający a jednocześnie lekki mrozik. I ostrość z rana jest też inna, wszystko widać jak przez mgłę i to nie tylko tę, która jest za oknem, to jakby same oczy były pokryte jakąś barierą ochronną i broniły się przed otaczającą nas aurą. Jest ranek, jest chłód, czas płynie wolniej a zarazem tak szybko ucieka i jest jeszcze to jedno uczucie, uczucie tęsknoty, które czasami niewiadomo skąd się uaktywnia i choć tak bardzo chce się go pozbyć to za cholerę nie idzie z tym wygrać. Śniadanie - ciepłe i pożywne, z rana rozgrzewające ciało, zapach kojący zmysły i kawa pobudzająca ostrość widzenia i dająca kopa do działania. Wieczorem zapalone świeczuszki dające kojące zmysły światełko. Przed snem maluję paznokcie na koralowy kolor, dający złudzenie ciepła. Z głośników Axel Rudi Pell, tym razem lżejsze utwory. Okrywam się kocem, zawijam niczym w kokon. Tak, ewidentnie czuję jesień.






poniedziałek, 29 października 2012

Owsianka & Naleśniki

Dzisiaj zaprezentują się dwa śniadanka, wczorajsze i dzisiejsze.


Owsianka ze serkiem wiejskim i cynamonem, suszona śliwka, figa, rodzynki i winogrono


Naleśniki z mąki pszennej pełnoziarnistej z miodem, serek wiejski z mixem orzechów, prażone jabłko, cynamon

Zaczęła się jesienna aura, wraz z nią zmienny nastrój, chwilami uśmiech a chwilami depresyjna pora roku daje się we znaki. Kłębiące się myśli przeplatają się z totalnym wyłączeniem i odcięciem od wszystkiego. Faktycznie to pora roku tak wpływa na samopoczucie czy przeświadczenie o tym, że tak to jest w tym okresie? A może co innego ma na to wpływ? Ktoś mi powiedział kiedyś "codziennie rano uśmiechaj się do siebie w lustrze a zobaczysz - dzień będzie napewno lepszy, twoje nastawienie też". Jutro tak zrobię, dorzucę jeszcze do tego mega śniadanie i podbije endorfiny treningiem. Nie dam się jesiennej depresji! Bo kto, jak nie ja sama, zadba o moje samopoczucie...?

Niezmiennie Axel w głośnikach, a to to już w ogóle nie może się ode mnie odczepić....albo ja od tego...

Każde wspomnienie z tego wyjazdu maluje uśmiech na twarzy, dlatego często do niego wracam



czwartek, 25 października 2012

Leipzig - krótka relacja



Leipzig, Niemcy - celem podróży był koncert ukochanej kapeli rockowej - Axel Rudi Pell. Podróż autem ok 4 - 4,5 h. Na miejscu byłam ok 13, wcześniej bo chciałam przy okazji trochę zwiedzić miasto. Przechadzka po cenrum, starówce, zdjęcia pamiątkowe i ja, jak nigdy skusiłam się na deser w jednym z ogródków na starówce ;) Był pyszny, ale tak słodki, że nie dałam rady wcisnąć całego deseru. Lody o smaku orzechowym, kokosowym i jogurtowym, polewa toffi, bita śmietana, raffaello i wafelek ;). W tle drugi deser mojego Taty: Lody waniliowe, bita śmietana, mus jabłkowy, polewa ajerkoniakowa, wafelek i posypka orzechowa. Do tego obowiązkowa kawa;) Innych posiłków nie było bo mieliśmy wszystko ze sobą. 
Miasto ładne. Gdy wybiła godzina 18 pojechaliśmy pod klub i oczekiwaliśmy na czas, gdy będzie już można wejść do środka. Byliśmy jednymi z pierwszych osób, na starcie z tego powodu dostaliśmy płyty cd, gdy weszliśmy do klubu odrazu ulokowałam się pod samą sceną. Support - zespół Mad Max, gotarzysta rzucił mi kostkę, którą grał na gitarze ;) i wybił czas na Axela, koncert życia! I tutaj basista również rzucił mi kostkę :D Tyle prezentów och ach. Wokalista dał taki show, że nie da się tego opisać, trzeba było tam być. Tata zrobił mi niespodziankę i kupił t-shirt Axela. Po koncercie godzinna dżemka w aucie i powrót do domu. Czekam na następny koncert, ten był spełnieniem marzeń ;)




Mad Max
 
 
Johnny Gioeli - wokalista Axel Rudi Pell




niedziela, 30 września 2012

Dynia i słońce na talerzu


Placuszki dyniowe na mące pszennej pełnoziarnistej i sojowej z pestkami dyni, słonecznikiem i rodzynkami w środku oblane jogurtem naturalnym z cynamonem, suszona figa.



Uwielbiam mąkę sojową, poza tym, że ma w sobie wiele białka a mało węgli, to ma super właściwości wiążące a co za tym idzie - można dać jej o wiele mniej niż innej mąki. I jeszcze daje taki delikatnie orzechowy posmak. Tak więc jeśli chodzi o mąkę sojową - na zdrowie ;)


czwartek, 27 września 2012

Zestaw śniadaniowy z dnia dzisiejszego ;)



I śniadanie: Płatki musli bez cukru owocowe Sante, serek wiejski, awokado i prażone wiórki kokosowe



II śniadanie: Omlet biszkoptowy z gorzką czekoladą 85 %, suszoną żurawiną i ananasem, na to serek wiejski i pomarańcza

W zasadzie nie jadam czekolady, ale tak mnie dzisiaj naszło a dostałam całą tabliczkę od Dziadka, więc musiałam ją wykorzystać;) Teraz reszta będzie pewnie długo leżeć u mnie w szafie, ale wiem, że będę ja dodawać raz po raz do jakiś śniadań. Nie mniej potwierdzam - czekolada poprawia humor;)


środa, 26 września 2012

Przegląd dzisiejszego menu

Dzisiaj postanowiłam zrobić mały przegląd menu tym bardziej, że miałam więcej niż jeden trening.

I śniadanie:


Musli bez cukru owocowe SANTE, 1/2 opakowania serka wiejskiego lekkiego wymieszanego z twarogiem, płatki ZDROWY BŁONNIK, siemię lniane mielone, granat i jabłko.

Trening - abs na brzuch, ćwiczenia z hantlami i 40 minut biegu


II śniadanie:


Omlet cesarsko - biszkoptowy ze suszoną śliwką i żurawiną w środku, na mące żytniej i sojowej, 1/2 opakowania serka wiejskiego lekkiego, dżem truskawkowy niskosłodzony i jabłko.

OBIAD:



Sałatka z : mixu sałat, wędzonego halibuta, pomidora, ogórka konserwowego, zielonego groszku, prażonej cukini i pieczarek, mix orzechów oraz słonecznik i pestki dyni, do tego fura przypraw i świeża bazylia.

Trening: abs na brzuch, ćwiczenia z hantlami i 40 minut orbitreka w szaleńczym tempie:)

Po: koktajklbananowo - szpinakowy ze siemieniem lnianym mielonym, jogurtem naturalnym, miodem rzepakowym i marchewka do chrupania - tutaj brak zdjęcia bo odrazu go pochłonęłam ;)


Łapię ostatnie promienie słoneczne, pogoda nastraja pozytywnie, napędza do biegania. Dzisiejszy bieg ze słuchawkami w uszach, ulubiona muzyką - to jest to. W takich chwilach czuję przypływ sił.

wtorek, 25 września 2012

Wybuchowa owsianka


Owsianka z otrębami pszennymi, żytnimi i orkiszowymi dodatkowo z: granatem, śliwką, suszonymi owocami: rodzynki, figa, śliwka, ananas i żurawina oraz serek wiejski lekki.

Wybuchowa bo z granatem;) Muszę szczerze przyznać, że śniadanie to chyba mój ulubiony posiłek, owsianka absolutnie się nie nudzi a takie jedzonko daje pozytywnego kopa na cały dzień :) Na parę dni jednak będzie owsiankowa przerwa, gdyż płatki mi się już skończyły a mam całe opakowanie musli bez cukru Sante, więc pora zabrać się za te płatki, dodatkowo jeszcze płatki "Zdrowy błonnik" i zapowiadają się kolejne pozytywne poranki z mega śniadaniem:)
Dzisiejsze promienie słoneczne i piękna pogoda cudownie działają na samopoczucie :)

piątek, 21 września 2012

a na śniadanie dzisiaj wpadło...


Płatki owsiane na wodzie z otrębami - pszennymi i orkiszowymi oraz cynamonem, ze serkiem ricotta, wiejskim lekkim i suszoną żurawiną, kiwi i tost orkiszowy ze suszoną śliwką w środku i dżemem truskawkowym niskosłodzonym.

 
 

czwartek, 20 września 2012

Nie - owsianka się nigdy nie nudzi ;-)

Płatki owsiane ( w znikomej ilości), otręby (ich dużo więcej) - pszenne i orkiszowe, siemię lniane, błonnik, całość gotowana na wodzie (zbożowy mix dzień wcześniej zalany wrzątkiem dla zwiększenia objętości), serek wiejski lekki, nektarynka, suszona figa i morele.

Ostatnio posmakowałam w takich bardziej kleikowych śniadaniach a otręby gotowane na wodzie dają taki kleik, dzięki temu czuję takie fajne, lekkie śniadanko a jednocześnie syte i na dodatek zdrowe ;)
Czuję już jesień w powietrzu, ostatnie promienie słońca, ostatni czas (dla mnie) na bieg na powietrzu i lada dzień będę zmuszona przenieść się na siłownię. Mój organizm niestety nie wytrzymuje biegu na zimnie i szybko łapią mnie przeziębienia prowadzące do kuracji antybiotykowej  i ogólnym rozbiciu. Dlaczego przez cały rok nie może być wiosna ja się pytam!?

wtorek, 18 września 2012

Otrębowo mi

Płatki owsiane  na wodzie z otrębami * (orkiszowe, pszenne, żytnie), siemię lniane, herbatkini "BeBe", dżem truskawkowy, banan, miód, serek wiejski "Łaciate".
*płatków owsianych jest znikoma ilość, większość stanowią otręby.

Od pewnego czasu dodaję więcej otrębów niż płatków, wychodzi z tego pyszna papka;)

Nareszcie normalne śniadanie. Od czwartku żywiłam się kleikami oraz sucharkami, dopadło mnie strasznie silne zatrucie spowodowane (uwaga uwaga!) wodą z basenu! W sobotę nie obyło się bez kroplówki i zastrzyków. A tak się cieszyłam na ten basen bo otwarli mi termy Maltańskie wręcz pod nosem i już się "zaprzyjaźniłam" z tym basenem a tak... no cóż, po tym co przeszłam zraziłam się i to dość mocno. A teraz jakby tego było mało, mój organizm jest tak osłabiony (w niedziele spacer z pieskiem tak mnie zmęczył, że czułam jakbym przebiegła maraton), że czuję, że łapie mnie jakieś przeziębienie. Nieszczęścia chodzą parami, czyżby choróbska również??... Ale walczę dzielnie, żeby dojść do pełni sił i wrócić do treningów bo źle mi bez nich.



poniedziałek, 10 września 2012

.

Makaron żytni z malinami, suszoną figą, śliwką, twarogiem z cynamonem, dżemem niskosłodzonym brzoskwiniowo - jabłkowo - waniliowym i cynamonem.








"Samotność wśród ludzi, wszechogarniająca pustka" - i tyle na temat.

sobota, 8 września 2012

Duży uśmiech - wielki powód :)

Oj tak, powód do uśmiechu jest zdecydowanie wielki! Odebrałam dzisiaj bilety na koncert mojej najulubieńszej ;) kapeli rockowej. Drugie koncertowe marzenie z trzech już w październiku zostanie spełnione. Cieszę się strasznie, już czuję te emocje, tą energię i atmosferę. Wyprawa poza Polskę, bo do Lipska, ale tak bardzo mi zależy, że wyjazd za granicę nie ma znaczenia :) Dla mnie to nie tylko muzyka, to coś więcej. Przy ich piosenkach robię trening, napędzają mnie, gdy chcę się wyciszyć - działają kojąco, gdy potrzeba mi poprawy nastroju - działają jak antidotum. Niesamowicie działają na moje zmysły...
Tak więc czekam już na październik.
 
 
A sam ranek zaczął się równie pozytywnie, bo dobre śniadanie daje kopa na cały dzień.
 

Pod spodem budyń czekoladowy bez cukru, serek wiejski lekki, owsianka (płatki owsiane, otręby owsiane, żytnie i orkiszowe), zagotowane z cynamonem jabłko i śliwka, suszona figa.

 
 

poniedziałek, 3 września 2012

Szpinakowo - owocowa owsianka

Wczoraj wróciłam z pracy o 21, byłam tak zmęczona, że nie wiedziałam jak mam na imię. Dzisiaj wzięłam sobie wolne. Leniwe śniadanie, jajecznica z kurkami i szpinakiem, kawa, spacer z pieskiem i trening. Siłowy, abs i ponad 60 minut orbitka na pełnej parze. Prysznic i to uczucie po treningowe - bezcenne. Po takim treningu MUSIAŁO być dobre drugie śniadanie bo czułam, że mi kiszki marsza grają ;)

Płatki owsiane i otręby owsiane na odrobinie mleka 0,5 % z: malinami i borówkami, zmiksowanym szpinakiem z bananem i chudym twarogiem z cynamonem i łyżeczką miodu gryczanego, suszona morela, figa i parę kostek papai. Zmiksowany szpinak i płatki układałam warstwowo - warstwa szpinaku, warstwa płatków, znowu szpinak i na górę płatki ;)

Tym posiłkiem czuję, że uzupełniłam wszystko to, co należało uzupełnić po treningu, poza tym nowa miseczka, którą sprawiłam sobie na urodziny dopełniła pięknie całość a smak szpinaku z bananem jest po prostu bezcenny.
Teraz lecę nadrobić to, co brak czasu uniemożliwia mi w dni pracujące. Miłego początku tygodnia Wszystkim!

niedziela, 2 września 2012

To co dziś na śniadanie?

No właśnie, co na śniadanie? Nie mogłam się zdecydować, ale postawiłam na kaszę mannę.

Kasza manna na mleku 0,5 % z :suszoną żurawiną, morelą, rodzynkami i figą. Do tego odrobina jogurtu naturalnego z otrębami owsianymi, cynamonem i łyżeczką miodu gryczanego, kawałek rogalika i 1/2 grejpfruta.
Tak po troszku wszystkiego i śniadanie wyszło mega smaczne :)

 
 
Jakiś czas temu pisałam o bieganiu, że bieganie w pojedynkę jest pozytywną dawką energii i daje uczucie, jakby wygrało się los na loterii. Pewnie dlatego, że po prostu uwielbiam biegać i dlatego, że miałam już okazję biegać z 2 osobami i trening z nimi był dla mnie dramatem, narzekania itp. i zamiast przyjemności były nerwy. Ale ostatnio udało mi się "natrafić" na dobrego kompana do biegania. I tak dla odmiany wspólny trening może również przynieść satysfakcję, pod warunkiem, że trafi się na odpowiednią osobę - nie marudzącą i nie wnoszącą negatywnych emocji :-)
A na chwilę obecną jestem po świetnym śniadaniu, pysznej kawie i lecę na trening.
Miłej niedzieli!

piątek, 31 sierpnia 2012

Urodzinowe śniadanie

Płatki owsiane i musli owocowe bez cukru z siemieniem lnianym na mleku sojowym ze serkiem homo naturalnym, Danio śmietankowym light, cynamonem, orzechami w czekoladzie, rodzynkami i migdałami, pomarańcza.



Urodzinowy kaktusik od Kumpeli


Dzisiaj kończę 25 lat, teraz do 30-stki to już z górki. Nie czuję się na tyle lat, ile mam, ale jednak metryki nie da się oszukać. Czy coś bym zmieniła? Pewnie parę rzeczy zrobiłabym inaczej, ale z drugiej strony nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko ma jakiś cel i warto z pewnych sytuacji wyciągać wnioski, stawać się lepszym i lepiej postępować.
Wczoraj z okazji dzisiejszych urodzin spotkałam się ze znajomymi. Ja - nie pijąca(!) skusiłam się na kilka drinków, o ile dobrze liczę to 3;) i powiem szczerze - nie lubię alkoholu, nie służy mi, źle się czuję po nim, a poza tym sprzecza się on ze zdrowym trybem życia. Ale nie wypadało nic nie wypić wczoraj. Kiedyś przy każdej okazji się piło alkohol, dzisiaj jednak omijam go szerokim łukiem i niech tak zostanie - nic nie tracę przez to ;-)
A jakie plany na dzisiaj? Wzięłam wolne w pracy, chciałam od rana pobiegać, ale niestety pogoda zawodzi, mocno pada, więc z biegania nici. Dobrze, że mam orbitka, zaraz jak tylko uporządkuję moje 4 ściany biorę się za trening, później wyczaruję jakieś pyszne drugie śniadanie. Po południu - basen, a wieczorem? To się okaże. Plan lekko zmodyfikowany przez pogodę, ale i tak mam nadzieję, że to będzie udany dzień mimo, iż jest szary i bury.

sobota, 25 sierpnia 2012

Słodko ostra owsianka

Kolejny eksperyment i znowu zaakceptowany przez moje kubki smakowe. Bo przecież trzeba próbować nowych smaków, urozmaicać swoje posiłki, prawda? Na dzisiejsze śniadanie przygotowałam owsiankę słodko - ostrą. Kluczową rolę odegrało tutaj prażone jabłko z łyżeczką cukru trzcinowego, dużą szczyptą cynamonu, połową łyżeczki wiórków kokosowych i sporą szczyptą....pieprzu cayenne! Pieprz cudownie wyostrzył smak jabłka i dodał pikanterii słodkiemu śniadaniu.

Owsianka z płatkami musli owocowymi bez cukru, otrębami pszennymi  i suszonymi wiśniami, zrobiona pół na pół na wodzie i mleku, prażone jabłko z cukrem trzcinowym, wiórkami kokosowymi, pieprzem cayenne, serek wiejski wymieszany z waniliowym serkiem sojowym, pomarańcza.

A tymczasem zabieram się za porządek w pokoju bo aż się o to prosi, później trening :) Miłego dnia!

środa, 22 sierpnia 2012

Zaskakujące połączenie

Pomysł na obiad był zupełnie inny, miały być gotowane warzywa i rybka, ale jakos tak wyszło, że wyszło co innego. Gotowane warzywa były - zielona fasolka i marchewka, ale zamiast ryby była sałatka. Można obejść się bez mięsa do obiadu, bo są warzywa, które zawierają równie dużo białka. Fasola ma np. mniej więcej tyle białka w sobie ile ma tuńczyk. Sałatka była małym eksperymentem, różne smaki. Przyznam szczerze, że bałam się trochę takiego połączenia, ale kto nie ryzykuje, ten nie smakuje ;) A jaki był efekt? Nie mogę się doczekać kolejnej takiej sałatki!

Mix sałat, cieciorka, zielony ogórek, ogórek konserwowy, rzodkiewki, suszone śliwki, mix orzechów (nerkowce, ziemne, migdały, laskowe) i na to sos czosnkowy (jogurt, ząbek czosnku, suszona pietruszka)


niedziela, 19 sierpnia 2012

Prawie klasycznie

Prawie klasyczna owsianka ;)

Płatki owsiane i otręby pszenne ze szklanką mleka - pół na pół z mlekiem zwykłym i sojowym, 2 duże suszone figi.
Serek wiejski z prażonym jabłkiem z cynamonem, miodem, rodzynkami i dżemem (pod spodem) figowym i jabłkowo-morelowo-waniliowym


Wczorajsze śniadanie:

Omlet żytnio - sojowy ze serkiem wiejskim wymieszanym z waniliowym sojowym serkiem, suszona figa.
Koktajl na mleku sojowym z borówkami i truskawkami.



Wczoraj nie mogłam się zdecydować co robić, miałam ochotę pobiegać, miałam ochotę popływać, więc...nie zrobiłam ani jednego ani drugiego i wsiadłam na orbitka. Oj narzuciłam sobie tempo, po 7 minutach pierwsze krople potu, po 15 cała mokra a po 40 już pływałam. Kocham to uczucie. Ćwiczenia przy ulubionej muzyce i więcej do szczęścia mi nie trzeba. Cudowny relaks i pozytywne zmęczenie.


A tak wyglądam jak czekam w łóżku za moją pancią ... ;)

Miłej niedzieli!


sobota, 18 sierpnia 2012

Bardzo sojowe naleśniki

Naleśniki sojowe z farszem z twarogu półtłustego z łyżeczką dżemu figowego, borówki

Bardzo sojowe bo z mąki sojowej i mleka sojowego. Byłam strasznie ciekawa tej mąki i nie rozczarowała mnie. Podczas smażenia unosił się ciekawy, orzechowy zapach. Naleśniki wyszły bardzo, ale to bardzo kruche. Czy smaczne? Tak! :)
Wracają upały, dobrze, że będzie ciepło, ale żeby tylko nie było aż takiego przegięcia z temperaturą. W planie był dzisiaj beztreningowy dzień, ale czuję, że ciężko mi będzie bez treningu...może skuszę się dzisiaj na basen? Zobaczymy na co przyjdzie ochota ;)

Przepis na naleśniki (2 w miare grube):
3 łyżki mąki sojowej,
1 jajko,
łyżeczka miodu lub cukru,
mleko sojowe (ja dałam tak na oko, żeby uzyskać odpowiednią masę, myślę, że tak ok 1/2 szklanki)

wszystko wymieszać i smażyć na mocno rozgrzanej patelni z obu stron ;)
Smacznego!