sobota, 31 grudnia 2011

Sylwester

Moje Drogie!
Życzę Wam udanej zabawy Sylwestrowej. Abyście ten czas spędziły w miłym gronie, by towarzyszył Wam uśmiech na twarzy przez całą noc, by była to niezapomniana noc.
A w Nowym Roku wielu pozytywnych chwil, jak najmniej zmartwień, dużo siły i wszystkiego co najlepsze. Oczywiście życzę Wam wielu wspaniałych dań :-)


Dzisiaj nie dodaję żadnego przepisu, dania itp. Trochę zabiegana jestem :-) Trzeba się przygotować na wieczór ;) Buziaki :*


Czy on Was też rozczula ?;)


czwartek, 29 grudnia 2011

Kasza jęczmienna wiejska na śniadanie? Tak! ! !


Chciałam zjeść dzisiaj coś innego niż jaglankę, owsiankę czy naleśniki. Pomyślałam o kaszy jęczmiennej wiejskiej, ale szczerze powiedziawszy to trochę się bałam takiej opcji, tym bardziej, że nie wyobrażałam sobie jej w wersji słodkiej a tym bardziej śniadaniowej. Bardzo, ale to bardzo się zaskoczyłam. To jedno z lepszych śniadań jakie w ostatnim czasie jadłam. Wyszło super smacznie i co najlepsze - sycąco. Smaczne, pożywne i sycące śniadanie - to jest to, czego trzeba na udane rozpoczęcie dnia:)

Kasza jęczmienna wiejska z mlekiem sojowym, chudym twarogiem, rodzynkami, suszoną żurawiną i ananasem, słonecznikiem, jabłko.



środa, 28 grudnia 2011

Maślana kulka z warzywami i szpinak ze serkiem "Lazur błękitny"


Taki obiad: buraki z barszczu, warzywa na patelnię orientalne, szpinak z czosnkiem i serem pleśniowym "Lazur błękitny" i kulka maślana. Kulka maślana to pierś z indyka w kształcie kulki, moja Babcia ją próży bardzo długo i dzięki temu zyskuje bardzo delikatny smak i wręcz rozpływa się w ustach.
Dzisiaj zdałam sobie sprawę z tego, że chyba trochę tęsknię za studenckimi czasami. W przyszłym roku pójdę na podyplomówkę, koniecznie ! :-)

wtorek, 27 grudnia 2011

Scones - drugie podejście i śniadaniowa jaglanka


Drugi raz piekłam Scones. Wczoraj. Miałam iść już spać, ale coś mnie naszło, miałam ochotę coś upiec. Postawiłam na Scones. Przy pierwszym podejściu wyszły mi pyszne, ale nieco twarde, wtedy też dodałam różnych dodatków m.in. suszoną żurawinę, tym razem postanowiłam zrobić "czyściochy". Do tego też postawiłam na większą ilość kefiru w składzie, przez co ciasto wyszło mi bardziej lepkie. Użyłam mąki orkiszowej i pełnoziarnistej lubelli. Ciasto rozwałkowałam i podzieliłam na okrągłe części przy użyciu szklanki. Wyszło mi 12 cudownym małych bułeczek Scones. Dodatkowo na noc zostawiłam je w towarzystwie połowy jabłka i przykryłam folią, dzięki temu nie zrobiły się z nich sucharki:-)


Już rano dodałam je do śniadania. Chociaż w roli głównej wystąpiła dzisiaj kasza jaglana ze serkiem wiejskim z dodatkiem probiotyku (moje nowe odkrycie - szczerze polecam). Do tego dałam sporo rodzynek, starte jabłko i suszonego ananasa. Scones idealnie się komponowało z takim zestawieniem.

Prawda, że te bułeczki wyglądają uroczo? :)


P.S. Jestem mądra :P rośnie mi ósemka :P 

piątek, 23 grudnia 2011

Gruszkowo waniliowa owsianka i dużo dodatków :-)


Owsianka na mleku sojowym i zwykłym ze serkiem Danio waniliowo - gruszkowym i cynamonem. Do tego suszone owoce : papaja, śliwki, jabłko, rodzynki, żurawina. Płatki BranFlakes i trochę czekoladowych kulek.

Śnieg zagościł u mnie dwa dni temu. Ładne wygląda, gdy wszystko jest pokryte tym białym puchem. Pojawił się o idelnej porze bo w pierwszy dzień zimy.

środa, 21 grudnia 2011

Naleśniki bez jajek z nutką aromatu waniliowego


Cynamon, wanilia, kokos....te dodatki cudownie doprawiają słodkie śniadania i inne potrawy. Słodkie? Tak. Zdrowe? Też. Dobre? Jak najbardziej!
Dzisiaj na śniadanie zrobiłam waniliowe naleśniki a do ciasta nie użyłam jajek. Wystarczył jogurt naturalny wymieszany z odrobiną mleka, aromatem waniliowym oraz mąka pełnoziarnista wymieszana z orkiszową razową - moją ulubioną.
Do farszu użyłam serka waniliowego, orzechowego oraz twarogu wymieszanego z cynamonem i miodem. Całość posypałam suszoną żurawiną, kokosem i dodałam owoc kaki.


poniedziałek, 19 grudnia 2011

Śniadanie - Jaglanka


Kasza jaglana z: mango, orzechową, domową granolą, suszonymi figami, suszonymi jabłkami, serkiem wiejskim i odrobiną serka homo o smaku wanilii i orzecha. Czarna kawa.

Czytam na bieżąco Wasze blogi kulinarne. Inspirujecie mnie swoimi przepisami. Przez Emmę chyba jutro zaserwuję sobie naleśniki kawowe lub coś podobnego w smaku. Tyle u Was jest Świątecznych przepisów, bije od Was Świąteczna atmosfera, zaraźcie mnie nią choć troszeczkę bo ja w tym roku w ogóle nie czuję ani trochę magii nadchodzących Świąt. Choinki w centrach handolwych są dla mnie totalną abstrakcją.




piątek, 16 grudnia 2011

Kurcze pieczone ! ;) Czyli zapiekane warzywa z kurczakiem i niespodzianką w środku

Mówiłam już, że uwielbiam szpinak? Wiem, wiem, głupie pytanie! Wspominałam już o tym napewno nie raz :-) Tym razem postanowiłam troszkę inaczej niż zwykle przyrządzić kurczaka z warzywami i obowiązkowo dodałam do tego dania szpinak. Aż mi się oczy świecą na sam widok tej zieleniny. Czy kiedyś mi się znudzi? Nie.
Standardowo przygotowanie piersi z kurczaka to wrzucenie jej na rozgrzaną patelnię teflonową - chwila moment i kurczak gotowy. Tym razem postanowiłam uzbroić się nieco w cierpliwość i chociaż kiszki grały mi już marsza - nie dałam za wygraną. Grzecznie chrupałam marchewkę w oczekiwaniu na to, aż wszystko będzie gotowe.

Do naczynia żaroodpornego włożyłam pokrojoną w plasterki cukinię, pieczarki, pomidora i szpinak (mrożony liściasty). Pierś z kurczaka doprawiłam bazylią, oregano, słodką papryką. Na każdej z piersi ułożyłam ser pleśniowy Camembert i zawinęłam. Całość doprawiłam czosnkiem wyduszonym przez czosnkownicę, posypałam serkiem pleśniowym pokrojonym w kostkę i polałam oliwą z oliwek doprawioną pieprzem. Wszystko przez ok godzinę piekłam w piekarniku w 180 stopniach. Później przełożyłam na talerz. Warto było czekać :)



czwartek, 15 grudnia 2011

Jaglanka


Ostatnio zasmakowała mi kasza jaglana i dość często pojawia się u mnie na śniadanie.
Dzisiaj jaglanka ze serkiem homo naturalnym, odrobiną waniliowego, cynamonem, suszonymi śliwkami, suszonym jabłkiem i ananasem.
Wybaczcie mi kiepską jakość zdjęc ;-)


niedziela, 11 grudnia 2011

Scones

Pełnoziarniste waniliowe Scones ze suszoną żurawiną i figami.
To mój dzisiejszy wypiek i muszę przyznać - udał się ! :-)

sobota, 10 grudnia 2011

Sobota


Lubię soboty. Nie dlatego, że jest weekend, nie dlatego, że to dzień wolny. Lubię je dlatego, że gdy się obudzę, to Tata jest w domu. Te poranki są zawsze cieplejsze, milsze, weselsze, po prostu lepsze. Lubię, gdy jest w domu.

Przyznaję się bez bicia, zdjęcie śniadania nie jest dzisiejsze. Ale i tak je tutaj wstawiam bo posmakowała mi taka wersja owsianki i podzielę się z Wami pomysłem na taką wersję.
Owsianka ze serkiem homo, płatkami Cini Mini truskawkowymi, rodzynkami i truskawkami.


czwartek, 8 grudnia 2011

Kanapkowo

Miałam ochotę na kanapki. Z chleba żytniego. Posłuchałam więc swojej wewnętrznej potrzeby i zapetytem (i to jakim!) wsunęłam to śniadanko.
4 małe kromki żytniaka, 3 ze sałatą i szynką, każda drobiowa z czego na dwóch kanapkach polędwica drobiowa z warzywami, do tego ogórek kiszony. Na czwartą kromkę przypadł dżem morelony słodzony fruktozą, na jedną połówkę dodatkowo dałam wieśniaka i suszone daktyle. W miseczce wieśniak z kiwi i suszonymi daktylami.

środa, 7 grudnia 2011

Znowu jabłko w roli głównej:)


Tym razem jabłko zagościło w osiance.
Owsianka z:
jabłkiem, serkiem wiejskim, suszonymi daktylami i figami oraz kandyzowaną papają.



wtorek, 6 grudnia 2011

Jabłkowe pancakes, a może jabłka w cieście?

Każda z tych nazw pasuje do tego, co pojawiło się na obiad. Puszyste jabłkowe placuszki - pancakes, względnie jabłka w puszystym cieście:) Zrobiłam je na mleku i jogurcie naturalnym, białko oddzieliłam od żółtka po to, by ubić białko na sztywną pianę, dzięki temu placuszki wyszły bardziej puszyste. Do ciasta użyłam mąki pełnoziarnistej, dodałam pokrojone w kostkę jabłko i trochę rodzynek.
Podałam ze serkiem wiejskim wymieszanym z jogurtem naturalnym, łyżeczką miodu, suszoną żurawiną i papają. Posypałam wiórkami kokosowymi.Pyszności.


niedziela, 4 grudnia 2011

Jeszcze ciepłe fotki :)

Właśnie jestem po śniadaniu i postanowiłam odrazu dodać jego zdjęcia.
Dzisiaj na talerzu pojawiły się dwa jajka sadzone. Jedno ze szynką drobiową z przyprawą paprykową i dlatego też to jajo zostało doprawione słodką papryką. Drugie natomiast połączyło się ze serkiem Camembert (President) i to przyozdobiła przyprawa z ziół prowansalskich. Do tego przypieczony bez użycia tłuszczu na patelni teflonowej - kabanos drobiowy z piersi indyczej w towarzystwie cukinii. Do smaku nieco musztardy miodowej i łagodnego ketchupu. W osobnej miseczce pomidor i zielony ogórek z ziołami prowansalskimi i inka z mlekiem, cynamonem i miodem. Początek dnia zaliczam do udanych:)
Czas na trening a po treningu biorę się za wypieki, cały czas się tylko jeszcze waham, co zostanie dzisiaj upieczone. Jeszcze trochę czasu na podjęcie dezycji zostało :)

sobota, 3 grudnia 2011

Zielona uczta dla podniebienia, czyli to co lubię najbardziej.

Szpinak mam zawsze w zapasie. Chociaż ostatnio bardzo się zdziwiłam, gdy otworzyłam zamrażalkę by sięgnąć właśnie po niego i okazało się,że go nie ma. Nie ukrywam - byłam w szoku. "Jak to nie ma szpinaku?! U mnie?! W mojej zamrażalce? Nie wierzę!". A jednak. Uzupełniłam zapasy i już jestem spokojna:)
Tym razem na obiad wpadł szpinak w towarzystwie makaronu pełnoziarnistego z 5 ziaren lubelli (gniazdka). Do tego pieczarki, pierś z kurczaka i cieciorka.
Szpinak ugotowałam z czosnkiem (cudowne połączenie, pasujące do siebie niczym dwie połówki jabłuszka) i połową łyżeczki masła.
Ugotowałam 2 gniazdka makaronu.
Cieciorkę podgrzałam.
Pieczarki upróżyłam na patelni teflonowej - bez tłuszczu.
Pierś z kurczaka lekko rozbiłam tłuczkiem do mięsa, wyszły mi 3 kawałki, każdy z nich doprawiłam inaczej, jeden z bazylią, drugi z ziołami prowansalskimi a trzeci połączył się ze słodką papryką.
Efekt? Pełnowartościowy posiłek z ukochanym szpinakiem na czele :-)

Marchewkowiec na śniadanie i serek wiejski z... budyniem


Potrzebowałam jakiejś odmiany dla serka wiejskiego, chciałam nadać mu smak. Nadałam - waniliowy:) Wystarczyło pół szklanki wody, część z tego zagotowałam, w reszcie w szklance rozpuściłam łyżeczkę budyniu waniliowego (bez cukru), dodałam do wrzątku i wyszła gęsta, waniliowa masa, którą dodałam do wieśniaka. Wymieszałam i dosypałam garść płatków Bran Flakes. Uzyskałam cudowny i delikatny smak - polecam. Na drugim talerzyku 2 kawałki ciasta marchewkowego, który przepis widnieje 2 posty wcześniej. Śniadaniowym owocem tym razem było kiwi. Codzienną kawę do śniadania zastąpiłam kakao.

piątek, 2 grudnia 2011

Zawsze udane śniadanie = owsianka

Jakby nie było owsianka jest zawsze udanym śniadaniem, z dodatkami czy bez - zawsze smakuje wyśmienicie. Zawsze.
Tym razem owsianka na mleku z takimi dodatkami:
Suszone śliwki, rodzynki, gorzka czekolada, płatki "Zdrowy błonnik z dodatkiem zielonej herbaty" i serek wiejski. Mhm - lubię to!

środa, 30 listopada 2011

Ciasto marchewkowe


Miałam straszną ochotę coś upiec. Wahałam się czy postawić na ciasto marchewkowe czy też na cukiniowe. Wygrała marchewka. W całym domu unosił sie cudowny zapach cista, nie mogłam się doczekać, aż go skosztuję. Co chwilę zerkałam na nie w piekarniku, rósł w oczach, sam jego widok cieszył. A podniebienie? Oj, cóż to jest za smak! Prawdziwe ciasto z bakaliami, pyszne, zdrowe, nie tuczące. Isnty cud!

Składniki:
400 g marchewki
4 jajka
4 łyżki mąki - u mnie pełnoziarnista
ok 3cm imbiru
esencja smakowa ( u mnie wanilia i migdał)
po garści:
rodzynek,
nerkowców,
migdałów,
suszonej żurawiny
2 łyżki miodu
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach, imbir na małych. Wymieszać z mąką, proszkiem do pieczenia, rozdrobnionymi bakaliami. Dodać esencję smakową (łącznie 1,5 łyżeczki).
Białka ubić na sztywną pianę.
Żółtka utrzeć z miodem.
Do masy marchewkowej dodać żółtka z miodem, dokładnie wymieszać całość. Na koniec dodać ubite białka.
Piec przez 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Ja użyłam formy do keksa. Od Was zależy, czy ciasto ma wyjść bardziej płaskie, wysokie, okrągłe, prostokątne etc.
Smacznego :-)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Zielono mi ;-)

Lubię lekkie, ale jednocześnie sycące kolacje. Miałam ochotę na jakąś sałatkę, ale nie taką oblaną toną majonezu, którego jest więcej niż samych warzyw. Moim oczom ukazał się brokuł, długo się nie zastanawiałam i go ugotowałam. Reszta już sama idealnie dopasowała się do tego zielonego cuda i powstała pyszna, zdrowa, niskokaloryczna i sycąca - zielona sałatka z brokułem na czele. Smak po prostu zniewalający!

Składniki (jeśli chodzi o proporcje to wszystko wg uznania)
Brokuł
Jajko na twardo
Groch zielony
Szynka drobiowa
Musztarda (ja użyłam miodowej)

Brokuła i jajko ugotowałam. Wymieszałam z groszkiem i szynką drobiową, dodałam łyżeczkę musztardy. W innej wersji dodałam też pestki słonecznika i orzechy nerkowca. Moje kubki smakowe były bardzo zadowolone dzięki takiemu połączeniu. Szczerze polecam!

sobota, 12 listopada 2011

Śniadaniowe naleśniki


Tym razem na śniadanie wpadły naleśniki w słodkiej, ale zdrowej wersji. Tradycyjnie użyłam mąki orkiszowej razowej, dużo lepszej i zdrowszej od pszennej. Nie mogłam się zdecydować czy naleśniki mają mieć w składzie musli, czy też nie, więc jednego zrobiłam z musli a drugiego już bez. Wyszły pyszne i sycące. Idealne rozpoczęcie dnia, gorąco polecam :-)

Składniki:
1 jajko
2-3 łyżki mąki
ok 1/2 szklanki mleka
1 łyżka musli (mogą być też płatki owsiane albo inne, w zależności od upodobań)

Do mleka wbiłam jajko, wymieszałam, następnie dodałam mąkę. Pierwszego naleśnika usmażyłam na mocno rozgrzanej patelni teflonowej. Do reszty ciasta dodałam łyżkę musli. Usmażyłam naleśnika tak, jak pierwszego.
Podałam z farszem serowo dżemowym. Serek homo wymieszałam z łyżeczką dżemu pomarańczowego niskosłodzonego. Do tego jabłko i reszta serka homo z odrobiną suszonej żurawiny :-)
Smacznego.

piątek, 11 listopada 2011

Placki cukiniowe


W mojej kuchni jest kilka takich składników, których nie może nigdy zabraknąć i które lubię mieć zawsze w zapasie. Należy do nich między innymi cukinia. Tym razem ukryła się ona w placuszkach cukiniowych.
Składniki(na ok 5 placków):
1 cukinia (u mnie była taka średniej wielkości)
1 jajko
Serek homo (dałam całe opakowanie 130g)
1 łyżka mąki(można dać 2, ja użyłam orkiszowej razowej)
Przyprawy - u mnie szczypiorek

Cukinię starłam na tarce na grubych oczkach. Wymieszałam z jajkiem, serkiem i mąką. Dodałam przyprawy. Uformowałam placki i smażyłam na mocno rozgrzanej patelni teflonowej tak, aby z każdej strony ładnie się zarumieniły.

Podałam ze sałatą, pomidorem, drobiową szynką i chlebem żytnim.

poniedziałek, 17 października 2011

Riki tiki pulpeciki :)

Stwierdziłam, że chyba jestem jakaś ograniczona, jeżeli chodzi o mięsko, a w zasadzie o formę jego podawania, ciągle tylko pierś kurczaka, tylko w różnych wersjach. Fakt, drobiu nie zamienię na inne mięsiwo, ale miałam ochotę na coś innego. Zobaczyłam w sklepie mielone mięso z indyka, długo się nie zastanawiałam, wylądowało w moim koszyku. Popędziłam z zakupami do domu i zaczęłam pichcić. Dodam tyko, że pierwszy raz robiłam gotowane pulpeciki z mielonego indyczego mięsa. Podałam je z moim ukochanym szpinakiem, który zawsze mam w zapasie w zamrażalniku oraz z warzywami na patelnię Hortexu (wersja orientalna) wraz z wkrojonymi pieczarkami. Od tego momentu czuję się uzależniona od pulpetów. Te malutkie, rozkoszne kuleczni rozkochały mnie w sobie :) Zrobiłam je w wersji lihgt - czyli bez dodawania bułki, jak to się robi w tradycyjnych pulpetach. Podam tylko przepis na mięsko;)

Składniki:
wyszło mi 15 pulpetów
Mięso mielone indycze (500g)
1 jajko
1 ząbek czosnku
Przyprawy - ja dodałam pieprzu mielonego oraz suszonego szczypiorku

Do mięsa dodałam rozdrobniony czosnek (użyłam wyciskarki do czosnku), wbiłam jajko, dodałam szczyptę pieprzu (taką sporą) i ok łyżeczki suszonego szczypiorku. Całość dokładnie wymieszałam ręką. Uformowałam 15 pulpecików. W dużym garnku zagotowałam wodę i dodawałam kolejno pulpety. Gotowałam ok 15-18 minut. I gotowe. Są pyszne na ciepło jak i na zimno :-)

środa, 12 października 2011

Bakaliowa owsianka z dodatkiem kakao

Owsianka jest chyba jednak najlepszym śniadaniem, w zasadzie nigdy się nie nudzi. Wiadomo, odmiana jest czasami potrzebna, ale pozostaję przy tym, że owsianka jest moim ulubionym śniadaniem.
Tym razem zrobiłam ją z ogromną ilością serka homogenizowanego, do którego dodałam łyżeczkę gorzkiego kakao. Do tego starte jabłko, rodzynki, suszoną żurawinę, migdały, orzechy nerkowca i łyżeczkę dżemu morelowego niskosłodzonego. Samą owsiankę ugotowałam na wodzie. Z tymi wszystkimi dodatkami wyszła duża porcja, zdecydowanie syta. Lubię tak rozpoczynać dzień.

wtorek, 11 października 2011

Pierogi serowe na słodko - idealny jesienny obiadek :)

Na kuchennym stole miska pełna owoców, dużo jabłek, winogrona i jedna gruszka...Przyciągnęła moją uwagę. W lodówce twaróg wiejski lekki...a zegar ukazywał godzinę sugerującą, że wybija czas obiadu. Mąka orkiszowa razowa jest, suszone owoce też...to do dzieła! Pierogi ze sera - oto wizja obiadu. Pierwszy raz robiłam pierogi ze sera i jestem dumna z tego, jak smakowicie się udały. Taki posiłek namalował na mojej twarzy duży, promienny uśmiech. Takiej dawki szczęścia było mi trzeba :)

Składniki:
Na pierogi
Twaróg (ja użyłam lekkiego) ok 50-60 g
Mąka orkiszowa razowa (można użyć innej) ok 1/2 szklanki
Jajko
Szczypta soli

Białko ubiłam na sztywną pianę. Twaróg rozdrobniłam widelcem, dodałam żółtko jajka i powoli wymieszałam składniki z mąką. Dodałam ubite białko i szczyptę soli. Wymieszałam całość. Z powstałego ciasta ulepiłam pierogi w kształcie małych wałeczków.
W rądelku zagotowałam wodę. Na wrzącą wodę dodawałam kolejno pierogi, gotowałam ok 5 minut. Po tym czasie odsączyłam pierogi i przełożyłam do miseczki.
Podałam je z pokrojoną w kosteczkę gruszką, garścią żurawiny, kilkoma suszonymi jabłkami, polałam trochę jogurtem truskawkowym (jogobella light) i posypałam szczyptą cynamonu. Cudowne połączenie smaków. A co najlepsze? Samo zdrowie ! :)


czwartek, 6 października 2011

Pomidorowo Pysznie Pozytywnie

Już od jakiegoś czasu chodziła za mną pomidorówka. I tak przyszedł czas na upichcenie tej pyszniej, czerwonej zupy. Z makaronem? Nie. Z ryżem? Nie. Ziemniaki? Też nie. Kostka sojowa - taaaaak !!! :-) A do pochrupania surowe marchewki i kiszona kapusta.
Składniki na zupę:
Pierś z kurczaka
Włoszczyzna lub wybrana mrożonka zupy (ja użyłam zupy Hortex 9cio składnikową) ok garści
Mrożona marchewka (użyłam mini karotki) ilość wg uznania
Przyprawy (ja użyłam pietruszki, ziół prowansalskich, pieprzu, słodkiej czerwonej papryki, rozmarynu)
2 szklanki soku pomidorowego
kostka sojowa - ilość wg uznania

Pierś z kurczaka umyłam i zagotowałam. Następnie wylałam wodę, przepłukałam pierś, włożyłam do garnka i zalałam wodą. Gdy woda się zagotowała dodałam mrożonkę zupy i karotkę. Przyprawiłam. Gotowałam ok 15 minut i dodałam soku pomidorowego. Całość gotowałam ok pół godziny.
Kostkę sojowę wrzuciłam do osobnego rondelka na gotującą się wodę, doprawiłam ziołami prowansalskimi i gotowałam ok 5 minut. Zupę podałam właśnie z tą kostką. Nie można się tym nie najeść :) Jeszcze miseczka kapusty kwaszonej, marchewka i kubek herbaty z pokrzywy z cytryną. I to jest to :-)



środa, 5 października 2011

Naleśnik czy omlet? Był dylemat...ale z tego dylematu powstał naleśnikoomlet...


Kebaby, fast foody...akysz mi z tym! Fuj,fuj,fuj!Ale z drugiej strony te tortille niekiedy wyglądają tak smakowicie...Oj nie,nie...wolę zdecydowanie domowe jedzenie - wiem co jem, wiem co jest w środku, z czego to powstało, wiem wszystko o każdym kęsie a przede wszystkim - ta radość, że zrobiło się coś samemu i mało tego, że to smakuje!
Miałam ostatnio dylemat - co tu zrobić. Omlet czy naleśnika? Wiedziałam, że wkładka ma być konkretna, nie na słodko. Rozglądałam się po kuchni i zaczęłam gromadzić składniki:

na ciasto:
2 jajka
kefir(tak ok 1/2 szklanki)
kapka mleka
2 łyżki(nie za czubate) mąki orkiszowej

na farsz:
mozzarella light
pieczarki
szynka drobiowa
w przypadku farszu proporcje wg uznania

na sałatkę:
sałata
rzodkiewki
pomidor
fasolka czerwona
ogórek zielony
oliwa z oliwek
cytryna
tutaj też proporcje wg uznania


To do dzieła:
Kefir wymieszałam z mlekiem i jajkami,dodałam mąkę. Patelnię teflonową mocno rozgrzałam i zaczęłam smażyć naleśniki. Gdy jednego odwróciłam na drugą stronę na wierzch dodałam (wcześniej podsmażone pieczarki - bez tłuszczu), szynkę i mozzarellę. Przełożyłam na talerzyk i złożyłam na pół. Z ciasta wyszły 2 naleśniki.

Sałatę porozdzierałam na kawałki, pomidora pokroiłam, rzodkiewkę również, dodałam ogórka i fasolkę czerwoną. Wymieszałam. Całość skropiłam odrobiną oliwy z oliwek i cytryną.

Naleśniki dzięki kefirowi wyszły bardzo puszyte i chrupkie jednocześnie. Niebo w gębie!

piątek, 30 września 2011

Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść ;)

Coś w tym jest ;)
Chociaż czasami zamiast kucharek wystarczy jeden Milusiński stworek, w moim przypadku mój pomocnik, a w zasadzie psotnik - Kociak. Przy nim pokrojenie jakiegokolwiek mięsa jest czymś niemalże ekstremalnym, nieważne czy chodzi o pierś z kurczaka czy o mały plasterek szynki. Mogę sięgać do lodówki po różnego rodzaju dodatki - jego obok nie ma. Lecz, gdy tylko sięgam po plaster szynki, to nie zdążę go wyciągnąć - on już jest. Żeby było śmieszniej nawet jajecznicy nie da się przy nim zjeść - uwielbia ją. Taki ot Koci dziwak ;) Tym razem nie dodam żadnego przepisu ani też dania bo po prostu nie mam żadnego aktualnego, nowego zdjęcia, a sam opis bez zdjęcia nie oddaje końcowego efektu. Ale znalazłam zdjęcie mojego Małego Pomocnika, który jak się okazuje...przepada również za świeżą bazylią. Gotowanie w jego towarzystwie bywa wesołe, ale też strasznie męczące niekiedy :) Jako, iż blog nosi nazwę "mój kulinarny świat", a on często w nim bywa (czasami, aż za często;)) myślę, że może i zagościć tutaj ;-)

czwartek, 22 września 2011

Kurcze pieczone!

Poszukuję nowych smaków, czegoś dla odmiany. Kurczak na obiad...ale,że co? Znowu na konkretnie? Ta sama lub podobna wersja? O nie, nie tym razem. Tym razem na słodko kurcze pieczone:)

Składniki:
Pierś z kurczaka
Cukinia
Rodzynki
Miód
Ryż czarny i brązowy

Jak to zrobiłam?
Brązowy ryż wymieszałam z czarnym i ugotowałam.
Pierś z kurczaka pokroiłam w dużą kostkę, cukinię tak samo i wrzuciłam na mocno rozgrzaną patelnię teflonową. Dodałam dużą łyżkę miodu i garść rodzynek. Próżyłam całość ok 20 minut. Miód sprawił, że kurczak cudownie się zarumienił. Palce lizać!