poniedziałek, 17 października 2011

Riki tiki pulpeciki :)

Stwierdziłam, że chyba jestem jakaś ograniczona, jeżeli chodzi o mięsko, a w zasadzie o formę jego podawania, ciągle tylko pierś kurczaka, tylko w różnych wersjach. Fakt, drobiu nie zamienię na inne mięsiwo, ale miałam ochotę na coś innego. Zobaczyłam w sklepie mielone mięso z indyka, długo się nie zastanawiałam, wylądowało w moim koszyku. Popędziłam z zakupami do domu i zaczęłam pichcić. Dodam tyko, że pierwszy raz robiłam gotowane pulpeciki z mielonego indyczego mięsa. Podałam je z moim ukochanym szpinakiem, który zawsze mam w zapasie w zamrażalniku oraz z warzywami na patelnię Hortexu (wersja orientalna) wraz z wkrojonymi pieczarkami. Od tego momentu czuję się uzależniona od pulpetów. Te malutkie, rozkoszne kuleczni rozkochały mnie w sobie :) Zrobiłam je w wersji lihgt - czyli bez dodawania bułki, jak to się robi w tradycyjnych pulpetach. Podam tylko przepis na mięsko;)

Składniki:
wyszło mi 15 pulpetów
Mięso mielone indycze (500g)
1 jajko
1 ząbek czosnku
Przyprawy - ja dodałam pieprzu mielonego oraz suszonego szczypiorku

Do mięsa dodałam rozdrobniony czosnek (użyłam wyciskarki do czosnku), wbiłam jajko, dodałam szczyptę pieprzu (taką sporą) i ok łyżeczki suszonego szczypiorku. Całość dokładnie wymieszałam ręką. Uformowałam 15 pulpecików. W dużym garnku zagotowałam wodę i dodawałam kolejno pulpety. Gotowałam ok 15-18 minut. I gotowe. Są pyszne na ciepło jak i na zimno :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz